Przegląd odkryć muzycznych #2

/
0 Comments




Przez niemal cały rok dzieliłem się z Wami muzycznymi odkryciami. Przyznaję, że zabawa w wyszukiwanie młodych bandów pochłonęła sporo mojego czasu. Czerpałem jednak z tego masę przyjemności. Przychodzi teraz czas na pewne refleksje i podsumowania. Kompleksowe rozliczenie planuje dokonać w styczniu, zaś za kilka dni ukaże się podsumowanie roku, gdzie wyróżnię najlepsze tegoroczne debiutanckie płyty, a dziś... Przedstawiam Wam zestawienie zawierające zespoły, które już przedstawiałem, w szczególności na Fanpage'u, ale zabrakło tej kropki na "i". Pora to zmienić, a przede wszystkim utrwalić poniższe nazwy na blogu i w Waszej pamięci! A naprawdę mamy tu zespoły oraz artystów, którzy są warci uwagi. Dominuje muzyka gitarowa, ale wierzę, że każdy znajdziecie coś dla siebie. 

PS Żeby nie było zbyt oczywiście - jest w tej dziesiątce zupełnie nowa twarz, o której jeszcze nigdy nie wspominałem. Podejrzewam jednak, że część z Was pewnie już tę dziewczynę kojarzy. Przekonajcie się sami! 

PS 2. W tytule widnieje numer 2, ale de facto uznaję, że jest to trzeci  tegoroczny przegląd, gdyż śmiało zaliczam do tych zestawów moją zapowiedź i przegląd artystów występujących ma Soundrive Festival 2016!

PS 3. Stali obserwatorzy mojego bloga, mogą się zdziwić nieobecnością pewnej dziewczyny w tym zestawieniu. Alexandra Savior, bo o niej oczywiście mowa, zasługuje jednak na więcej uwagi i osobny wpis. Ten jest już w zaawansowanym przygotowaniu, więc naprawdę długo nie będziecie czekać! Stay Tuned! 

Tyle wstępu, zaczynamy!

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


1. Broken Hands - zastanawialiście się kiedyś nad tym co było się stało, gdyby zmieszać ze sobą moc Royal Blood i przebojowość Kasabian? Nie? Spokojnie, ja też nie, ale odpowiedź przyszła do mnie bez tego pytania :D Broken Hands! Mają chłopaki żyłkę do fajnych riffów, dobrych kompozycji i jest w tym energia, jest potencjał. Brakuje tylko tego, by wokalista posiadał wyraźniejszą charyzmę. Może z czasem... Na koncie mają już przyzwoitą debiutancką płytę "Turbulence", którą znajdziecie na Spotify. Dość gadania! Gramy!




Sprawdź również: "Who Sent You", "Four" (live), "Death Grip" 


2. INHEAVEN - to naprawdę świetnie zapowiadający się zespół z Londynu, który na tyle wzbudził zachwyt Juliana Casablancasa (The Strokes), iż udało im się podpisać kontrakt z jego wytwórnią Cult Records.  Ostatnio zaś supportowali w Europie samego Jamiego T. Jak określić ich muzę? To próba przenoszenia ich młodzieńczych, muzycznych uwielbień na grunt XXI wieku. Zderzenie ze sobą inspiracji płynących z  takich zespołów jak Nirvana, Sonic Youth, czy The Cure. Siła tej formacji leży w znakomitym kolektywie  wokalisty i gitarzysty Jamesa Taylora oraz basistki, wokalistki - Chloe Little. Wypisz wymaluj duet niczym Thurston Moore i Kim Gordon. Warto obserwować rozwój tej formacji.




Sprawdź również: "Treats", "Drift", "All There Is", "Bitter Town" 


3. Habitats - czas na propozycję dla fanów indie-rocka spod znaku takich kapel jak Foals, czy choćby The Maccabess! To z całego zestawu chyba najprzyjemniejsze gitarki jakie dziś usłyszcie. Rzekłbym, że to trochę taki tropikalny indie-rock przepełniony po brzegi dawką pozytywnych emocji. Chłopaki są tak naprawdę na początku swojej kariery, mimo iż grają ze sobą już od dobrych dwóch lat. Jeśli wszystko dobrze rozplanują, otrzymają odpowiednie wsparcie to ich muzyka powinna niedługo docierać do szerszego kręgu odbiorców. Zasługują na to!




Sprawdź również: "Gulity Pleasure", "Peace Of Mind", "Jungle"


4. Declan McKenna - ten młodzieniaszek (17 lat) zapowiada się na najbardziej interesującą postać brytyjskiej sceny w nadchodzących latach. Ogromny talent i niezwykła dojrzałość. Jego kariera rozpoczęła się od wygrania konkursu młodych talentów organizowanego przez festiwal Glastonbury. Zaowocowało to zwróceniem na siebie uwagi prestiżowych mediów i wytwórni. Następnie wydał szeroko komentowany singiel "Brazil", w którym krytykował decyzję FIFA o organizowaniu Mistrzostw Świata w Brazylii , zwracając uwagę na społeczne problemy tego kraju, które stały w sprzeczności z rozmachem tej imprezy. Ma więc w sobie też odwagę do mówienia rzeczy ważnych. Od tej pory jego kariera ciągle zwyżkuje. Jego ostatnie dokonanie to świetny singiel "Isombard", którego (paradoksalnie) możemy usłyszeć w grze FIFA 17. Nad debiutanckim albumem (premiera na wiosnę?) czuwać będzie James Ford, który ma na koncie współpracę z Arctic Monkeys i Foals. A przede wszystkim tego chłopaka będziemy mogli niedługo sprawdzić na żywo w Polsce! Będzie supportował zespół Blossoms w Warszawie i Poznaniu! Polecam! Ja będę i Was też nie może tam zabraknąć!



Sprawdź również: "Brazil", "Paracetamol" (live), "Bethlehem"


5. Black Honey - co by nie mówić o tej formacji, to pierwsze myśli wędrują  ku pięknej, uwodzicielskiej i charyzmatycznej wokalistce - Izzy B Phillip! Jak zagraniczne portale ją określiły - to taka Lana Del Rey brytyjskiego rocka. Choć tak naprawdę widząc jak sobie radzi na scenie, to takie porównanie chyba traci sens. Jest bez wątpienia siłą napędową tego zespołu! No, ale nie wspominam tu o Black Honey tylko z powodu tej dziewczyny ;) Muzycznie jest bardzo smakowicie, o czym zaraz się przekonacie. Systematycznie budują swoją pozycję na brytyjskim rynku i myślę, że przyszły rok może być przełomowy.




Sprawdź również: "Spinning Wheel (live)", "Corrine", "Madonna", "All My Pride"


6. Zimmerman - okej, przenosimy się teraz na moment poza granice Wielkiej Brytanii. Kojarzycie może taką indie pop/rockową grupę Balthazar?  Historia otóż taka, iż basista tej grupy, niejaki Simon Casier, postanowił stworzyć obiecujący solowy projekt pod nazwą Zimmerman. Ależ ten facet ma przyjemny głos (też słyszycie tu trochę manierę Juliana Casablancasa?) i dar do tworzenia chwytliwych piosenek! Od pierwszych sekund, gdy Spotify zaproponował mi tego artystę, wiedziałem, że muszę go tu Wam przedstawić. W ubiegłym miesiącu wydał całkiem solidny debiutancki album "The Afterglow" (wyróżniony w moim podsumowaniu listopada). A już całkiem niedługo będzie okazja sprawdzić jak wypada na żywo! W warszawskiej Stodole będzie supportował w styczniu grupę De Staat! Bilety tanie, więc polecam ten event. A póki co, posłuchajcie co ma nam do zaproponowania Simon Casier. 



 

7.  Partybaby - czas teraz na indie-punk-rockowy czad prosto z USA! Powstanie tej formacji to dość ciekawa historia. Założyciele tej grupy to Noah Gersh (były gitarzysta z Portugal. The Man) oraz Jamie Schefman (producent muzyczny, współpracował choćby z 30 Seconds To Mars). W 2015 obaj pracowali nad wyprodukowaniem hitu dla Christiny Aguilery. Z różnych przyczyn zupełnie im to nie wychodziło. Swoją frustrację przelali w spontanicznie skomponowanej piosence "Your Old Man". I tak narodził się pomysł na stworzenie czegoś nowego. I to była dobra decyzja! Już w tym roku udało im się nagrać dobrze przyjęty longplay  "The Golden Age Of Bullshit". Jest w ich muzie świetna energia i niezwykle przyjemna melodyjność! Jakby takie skrzyżowanie FIDLAR z The Strokes. I oni mieli stworzyć piosenkę dla Aguilery?! What the fuck?! Gramy!






8. The Britanys - to obowiązkowa propozycja dla fanów Arctic Monkeys, The Strokes, czy The Libertines! Nowojorska scena kryje sobie takie perełki jak The Britanys, którzy garściami czerpią z dokonań wcześniej wymienionych bandów. Jak się uczyć to tylko od najlepszych, nieprawdaż? Póki co do odsłuchu na Spotify znajdziemy tylko 4 utwory. Jest interesująco, jest bardzo dobry wokal, jest potencjał! Świetnie brzmi szczególnie "Basketholder", który został wyprodukowany przez Gordona Raphaela, który ma na koncie strołkosowe "Is This It" oraz "Room On Fire". Plany na przyszłość? Grupa pracuje obecnie nad EP-ką (prawdopodobnie ukaże się w lutym), w styczniu ruszają w małą trasę z innym nowojorskim bandem, który dla Was odkrywałem - Public Access TV. Zaryzykuje stwierdzenie, że rodzi się najbardziej brytyjski band w USA. Zwracam Waszą uwagę na ich stronę internetową, która jest 24-godzinnym chat roomem! Można śmiało odezwać się do chłopaków, a Ci odpowiadają na każde pytanie! Spróbujcie! 






9. Maggie Rogers - dziewczyna została odkryta i tym samym niejako wypromowana przez Pharella Williamsa, który zachwycił się jej kompozycją "Alaska" w amerykańskim programie "Masterclass" realizowanym w nowojorskim Clive Davis Institute of Recorded Music. Pharell oceniał prace studentów tego instytutu. Maggie zrobiła na nim ogromne wrażenie (nagranie zachwyconego Pharella możecie zobaczyć tutaj), co nie uszło uwadze internautom. Utwór obecnie dobija na YouTube do 2 milionów odsłon! Maggie skutecznie połączyła bliską jej stylistykę folkową z muzyką taneczną. Muszę się przyznać, że początkowo zignorowałem fenomen Maggie. Potem jednak natrafiłem na nagranie, gdzie wykonuje tę piosenkę akustycznie i to był nokaut. Nie ma się jednak co łudzić, dziewczyna będzie dalej łączyć te dwa gatunki ze sobą (na co wskazuje drugi singiel "Dog Years"), niemniej wróżę jej duży sukces. Nie widzę właściwie innej możliwości. Rośnie nam nowa muzyczna gwiazda!




 Sprawdź również: "Alaska" (acoustic version), "Dog Years"


10. Sundara Karma - mój pierwszy przegląd odkryć muzycznych zamykała grupa Blossoms. To był strzał w dziesiątkę. Jak będzie z Sundara Karma? Skoro NME Magazine uważa tych gości z Reading za zdolnych zagrozić pozycji Blossoms wśród młodych bandów, to tworzy nam się tu piękna klamra. Za dużo ostatnio w świecie rywalizacji, więc tę kwestię odsuńmy na bok. Niech przemawia tylko muzyka. A mamy tu do czynienia z grupą, która tworzy bardzo przebojowy, momentami nieco taneczny indie-rock.  Nic niezwykłego? Cóż, jak dla mnie dobrych indie grup nigdy za mało. Sundara Karma ma spory atut w osobie frontmana - Oscara Lulu. Nie da się ukryć, że ma charyzmę oraz jego wygląd i prezencja... Hm,  po prostu zapada w pamięć. Koncertowo wypadają podobno naprawdę energicznie. Mają w sobie to coś. Ten rok był dla nich intensywny, ale to dopiero początek. 6 stycznia ukaże się ich debiutancka płyta "Youth Is Only Ever Fun In Retrospect" (pierwsze recenzje bardzo obiecujące) i możemy się spodziewać, że w 2017 roku nieraz o nich usłyszymy. Jeszcze będzie wspominać moje słowa ;) 





Sprawdź również: "Vivienne", "Olympia" (live), "Flame", "Loveblood", "A Young Understanding", "Run Away"


Na moim horyzoncie pojawiło się już kilka kolejnych ciekawych zespołów, które bacznie śledzę, co oznacza, że na kolejny przegląd nie powinniście długo czekać! Pamiętajcie podzielić się własnymi odczuciami co do tego zestawu i nie zapomnijcie... 


PM


Polecane

Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.